PO ZATRUCIU… CZ. II

Najczęstszą przyczyną zatrucia jest kiełbasa lub inne gatunki mięsa źle przechowywane, a już szczególnie ostrożnym trzeba być w stosunku do mrożonek mięsnych – bowiem mięso nieświeże, ale zamrożone niczym pozornie się nie różni od dobrego. Najczęściej zresztą mięso tylko po wierzchu jest zakażone bakteriami gnilnymi i wystarczy to mięso umyć w naparze rumianku lub dziurawca, aby było bezpieczne do spożycia, niemniej jednak najdalej posunięta ostrożność jest nieodzowna. Należy również bardzo dokładnie myć owoce.

W przypadku zatrucia, po zakończeniu kuracji przypisanej przez lekarza można sobie przez tydzień, dwa, a nawet i trzy przeprowadzić następującą kurację ziołową: dla poprawienia działania wątroby – dziurawiec, krwawnik lub jagody bzu czarnego, dla poprawienia pracy nerek – liść brzozy, liść borówki lub ziele nawłoci, a wreszcie dla poprawienia działania płuc – tymianek lub macierzanka.

Po jednym zielu z tych trzech grup możemy zmieszać razem i zaparzać w proporcji łyżka drobno pociętego ziela na szklankę wrzątku. Pijemy jedną, dwie lub trzy szklanki dziennie. Czasami nie pijemy mieszanki a tylko to ziele, które wydaje nam się najbardziej potrzebne ze względu na to, że ten właśnie a nie inny organ najbardziej został zatruciem zaatakowany. Dobrze działa zażywanie 3 x dziennie po 25 kropli 25-procen- towego propolisu.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>