Cechą natury ludzkiej jest skłonność do odsuwania od siebie złych nowin. W sytuacjach ostatecznych dopiero przyjmujemy do wiadomości informacje wywołujące przykre odczucia. W co raz większym stopniu czujemy się zmęczeni i zniechęceni pesymistycznymi prognozami różnych dziedzin nauki, dotyczącymi chorób, zanieczyszczenia środowiska, zaśmiecania globu ziemskiego itp. Kojarzące się z tymi doniesieniami wyobrażenia ciężkich schorzeń, cierpienia, śmierci wywołują niepokój i lęk. Oficjalna medycyna, zwłaszcza w całym swym majestacie, grozi nam „największym wymiarem kary”, poucza, że powstające zaburzenia chorobowe prowadzą do zejścia śmiertelnego. Wyrok adresowany jest szczególnie dla tych „krnąbrnych”, którzy nie słuchają jej nakazów.
czytaj dalejObecnie wiadomo, że magnez odgrywa ważną rolę w 100 ) różnych reakcjach enzymatycznych, a prawdopodobnie i w wielu innych. To jego działanie koncentruje się głównie na sprawach regulacji wzrostu, przemiany materii i podziału komórkowego.
Aby spowodować doświadczalnie raka krwi u szczurów, wystarczy nie podawać im dostatecznej ilości magnezu w diecie (chodzi tylko o niedobór , a nie brak). Przeciętnie na 10 szczurów — 1 zapada na leukemię po 9—20 tygodniach. Nasuwa się prosty wniosek, że niedobory magnezu prowadzą do osłabienia i niejako przerwania naturalnego systemu odpornościowego organizmu, mogą sprzyjać występowaniu leukemii, a także ograniczają zdolność komórki do obrony przed rakiem krwi.
czytaj dalejZespół Kliniki Hematologicznej w Krakowie dowiódł, że selen unieczynnia aflatoksyny i tym samym chroni komórki przed rako-twórczym działaniem tych trucizn, a ponadto wpływa niszcząco na pleśnie, które je produkują.
Odkrycie tych faktów było podstawą do zgłoszenia patentowego (wspólnie ze Zjednoczeniem „Polfa”), dotyczącego sposobu rozpylania soli selenu w postaci spray’u na widoczne plamy grzybicze na murach i ścianach zawilgoconych domów. Plamy te mogły być spowodowane niekiedy toksynotwórczymi grzybami.
czytaj dalejBadano ) zawartość cynku w organizmach studentów (oblicza się wówczas najczęściej ilość tego mikroelementu we włosach). Okazało się, że osobnicy z lepszymi wynikami w nauce mieli wyższy poziom cynku od tych z gorszymi stopniami. Wprawdzie badacze zaznaczyli, że zażywając cynk nikt nie stanie się Albertem Einsteinem i że poziom cynku nie musi wpływać na poziom inteligencji, ale wynik badań był akurat taki.
czytaj dalejNastępną grupą czynników rakotwórczych są pewne związki azotowe, o których szkodliwości wiele się ostatnio pisze i mówi. Do nich należy np. „niewinna” saletra, dodawana do szynki i innych wędlin oraz do ryb. Saletrowanie, czyli peklowanie przy pomocy azotanów (saletra), stosuje się co najmniej od tysiąca lat. Ale obecnie w wielu krajach jest ono zakazane. Używa się natomiast związków azotynowych, zwykle w połączeniu z kwasem askorbinowym (wit. C). Peklowanie azotynami jest nowocześniejsze i daje lepsze rezultaty niż saletrowanie. Są to jedyne środki, które pozwalają na osiągnięcie wszystkich cech i właściwości wymaganych od peklowanych wędlin, choćby tradycyjnego boczku. Zbadano ok. 700 związków zastępczych i… nic! Żaden nie potrafi zastąpić azotanów ani azotynów, idealnie ’ chroniących produkty spożywcze przed zepsuciem, utrzymujących ich świeżość i barwę.
czytaj dalejW 1914 r. słynny polski uczony prof. dr Kazimierz Funk wysunął hipotezę, że pelagra jest skutkiem niedoboru jakiejś witaminy. Wykrył on niacynę, ale na potwierdzenie istoty działania tego związku trzeba było czekać jeszcze ok. ćwierć wieku. W każdym razie już w tym czasie amerykański entuzjasta Funka i jego hipotezy dr Goldberger stosował przy pelagrze diety, które zawierały 2—3 razy mniej witaminy PP niż wynosi jej obecnie określona dawka zapobiegawcza, a jednak uzyskiwał dobre wyniki leczenia. Dopiero później zrozumiano, że w tej diecie było również dużo tryptofanu (aminokwas), z którego drobnoustroje żyjące w jelitach potrafią syntetyzować właśnie kwas nikotynowy.
czytaj dalejWspomniany już kilkakrotnie dr Roger Williams twierdzi, że kwas pantotenowy występuje w formie soli zasadowej, jako calcium pan- thołenicum. Williams zresztą był pierwszym, który go wyizolował, zidentyfikował, a wreszcie zsyntetyzował. Kwas pantotenowy może przedłużać życie człowieka. Nawet o 10 lat. Ponadto leczy nieraz pewne alergie, a także pomaga rosnąć włosom i likwidować wiele skórnych niedomagań.
czytaj dalejNajbardziej widocznym skutkiem niedoboru witaminy A jest złe widzenie o zmierzchu, czyli kseroftalmia. Witaminę A dlatego może nazwano akseroftolem lub witaminą przeciwkseroftal- miczną. Związek ten ma kilka odmian, ale najważniejsze dla nas są dwie: witamina A pochodząca ze źródeł zwierzęcych i druga, zwana karotenem, czyli prowitaminą A — pochodząca ze źródeł roślinnych.
czytaj dalejNiacyna jest wszędzie tam, gdzie pozostałe witaminy z grupy B, ale w różnych- ilościach. Na przykład, w 100 g wątroby będzie jej ok. 14 mg, a w 100 g tuńczyka — ok. 19 mg. Inne mięsa też są dobrym jej źródłem. Bogate w niacynę jest np. mięso indyka. Poza tym znajduje się ona w sporych ilościach w nasionach słonecznika i orzeszkach ziemnych, tzw. arachidach (w 1 szklance prażonych — ok. 24 mg). Trzeba tylko pamiętać, że orzeszki te łatwo ulegają zakażeniu grzybkiem Aspergillus flavus, który „produkuje” aflatoksyny — silnie rakotwórczą truciznę. Dobrym źródłem witaminy B3 są też pełne ziarna zbóż, a poza tym sucha fasola i groch. Ale — jak zawsze przy witaminach z grupy B — najobfitszym dostarczycielem są drożdże piwne.
czytaj dalejZatrzymajmy się na chwilę przy nerkach. Wiadomo, że wszyscy uczeni są bardzo oględni w wygłaszaniu hipotez, a tym bardziej pewników. Przedstawiciele nauk medycznych nie należą pod tym względem do wyjątków, a raczej bywają jeszcze ostrożniejsi. Zwykle to, co ogłaszają, jest opatrzone wieloma: „przypuszczalnie”, „prawdopodobnie”, „możliwe” i niemal zawsze zakończone: „trzeba dalszych badań” itd.
czytaj dalejPrzez długie lała selen był uważany niemal jedynie za truciznę. I jest nią — rzeczywiście! Ale tylko w nieodpowiednich dawkach. Właśnie to jest z selenem najtrudniejsze: odrobinę za dużo — szkodzi, ale odrobinę za mało — też jest źle. A te „odrobiny” są rzeczywiście niewielkie. Dla zdrowia potrzeba nam dziennie zaledwie 0,00001 g selenu. W całym organizmie mamy go 0,2 części na 1 milion (ppm).
czytaj dalej