Ponadto stwierdzono, że gleba i rośliny ubogie nie tylko w jod, ale i w kobalt, mogą powodować częste występowanie wola. W 1961 r. uczeni Kołomincew i Gabowicz badali pod tym kątem ludność z górnoałtajskiego okręgu. Stwierdzili, że również nadmierne ilości kobaltu działają na gruczoł tarczycowy. Gdy jest go za wiele, obniża się ilość jodu we krwi.
Zawartość jodu w roślinach zależy od gatunkowej zdolności jego pobierania, a nie tylko od zawartości tego składnika w glebie. Ponadto są rośliny, które zawierają pewne substancje wolotwórcze. Stwierdzono to już w 1928 r., kiedy Chesney prowadził doświadczenia na królikach karmionych liśćmi kapusty. Gdy podawano im jod — zła przemiana materii i inne objawy nieprawidłowego funkcjonowania tarczycy minęły. Później znaleziono w pewnych warzywach (z rodziny krzyżowych) azotany i azotyny, z których mogą powstawać nitrozoaminy. Stwierdzono, że ich pochodne acetylowe wywołują powiększanie tarczycy. Okazało się również, że nadmierne spożycie soi też powoduje powiększenie tarczycy (nawet 5-krotnie), a zapotrzebowanie na jod zwiększa się o 100%. Następnie wykazano, że podobny wpływ ma wiele innych związków m. in. niektóre leki suulfonamidowe, np. popularna sulfoguanidyna (lek przeciwbiegunkowy już wycofany). Wszystkie te czynniki wolotwórcze działają silniej, gdy ma miejsce brak jodu lub jego niedobór w pożywieniu.
Leave a reply