cną Szkocję, jako kraj, w którym najczęściej ze wszystkich krajów świata spotyka się wypadki MS. Otóż Szkoci jadają prawie codziennie płatki owsiane, które „kradną” wapń z organizmu, przy czym nie uzupełniają diety produktami bogatymi w wapń. Popularne są tam również dania ubogie w witaminę D, a ponadto słońca jest bardzo mało.
Między 10 a 15 rokiem życia — według Goldberga — młodzi przeżywają okres najważniejszy, jeśli chodzi o zapobieganie na przyszłość występowaniu MS. Jest to wiek, w którym rdzeń pacierzowy, kształtując się, osiąga pełną dojrzałość. Jeśli wówczas nie dostarcza się organizmowi dostatecznej ilości wapnia i witaminy D, to zachodzi możliwość powstania tej groźnej choroby. I właśnie w tym młodzieńczym okresie ok. 400 j.m. witaminy D dziennie, to zaledwie 30% zaspokojonych potrzeb, bo — według obliczeń dra Goldberga — młody organizm wymaga jej 2000 do 3000 j.m.
Prawdę mówiąc, nikt nie wie dokładnie, ile witaminy D młodzi potrzebują, bo jak dotąd było zbyt mało badań na ten temat. A przy tym wielu boi się ryzyka przedawkowania.
Ale na ten zarzut dr Goldberg odpowiada, że w tropikach słońce powoduje powstanie takiej właśnie ilości tej witaminy. A ilości toksyczne byłyby wtedy, gdyby na 1 kg wagi ciała dostarczano dziennie 1000 do 3000 j.m., czyli 40 do 120 tysięcy jednostek dla młodzieńca ważącego ok. 40 kg. Oprócz witaminy D potrzebny jest też wapń, a może i magnez — jako składniki konieczne dla zdrowia i zapobiegające MS.
Niestety, hipoteza ta ) nie jest ratunkiem dla już cierpiących na MS. Trzeba ją sprawdzać latami, by wynik był pewny. Niemniej jednak warto przestrzegać wskazówek dra Coldberga. A więc: dostarczać nastolatkom odpowiednich ilości wapnia, np. w mleku i najrozmaitszych serach, w twardej wodzie, która zawiera nie tylko wapń, ale i magnez oraz nie żałować (rozsądnie!) słońca, tak latem, jak i zimą. A szczególnie latem, gdy można opalać całe ciało i dzięki słońcu wyprodukować sobie w skórze możliwie jak największe zapasy witaminy D.
Leave a reply