Kto ją przeczytał, był całe lała pod jej wrażeniem. McCollum opisywał 7 eksperymentów. Pisał m. in. o tym, jak marli ludzie pracujący przy budowie Kanału Panamskiego, tylko dlatego, że karmiono ich „urzędową dietą” zawierającą same nowoczesne, rafinowane produkty. A obok w dżungli było samo „zdrowie”: owoce pełne witamin i składników mineralnych. Ale z nich nie korzystano.
Niezwykle drastyczny jest też opis losów załogi niemieckiego, najszybszego wówczas, wojennego okrętu, który kaperował na Atlantyku i topił mnóstwo statków, zabierając z nich co najlepsze — także i z jedzenia. Po 250 dniach rejsu w 1915 r. statek musiał się poddać i wpłynął do neutralnego Nowego Jorku. Cała załoga była chora. Autor — lekarz szczegółowo opisuje te schorzenia, które wszystkie pochodziły z niewłaściwego odżywiania. Na przy-kład 1/3 marynarzy miała taką nadkwasotę, że była niezdolna do pracy.
Więc czym ludzie ci się odżywiali? Mięsem, tłuszczami, białą mąką, słodyczami i innymi „luksusowymi” produktami. McCollum dość szybko ich wyleczył głównie — odwarami z ziemniaków, marchwi, buraków i innych jarzyn.
Cóż? Zagadnienia odżywiania i zdrowia są tak złożone, tak skomplikowane, tyle wpływów może tu działać jednocześnie, może się kumulować lub niweczyć, a w dodatku wszystko to zależy od maleńkich, wprost niewyobrażalnych ilości produktów. Fascynujący świat biologii.
Przenieśmy się jeszcze do Chin, gdzie na przykładzie dwóch prowincji wykazano niezbicie, jak ważne jest prawidłowe odżywianie.
W Linhsien i Fanhsien (Uniwersytet Pekin — Chiny 22.7.1978 r. To było przerażające, gdy statystyka wykazała, że w prowincji Ho-nan (Chiny północne), w rejonie Linhsien 20% ogólnej liczby zgonów przypada na raki, i że stanowią one wprost nieprawdopodobną liczbę 379 przypadków śmiertelnych rocznie na 100 tysięcy ludności. 110 tysięcy zgonów na raka przełyku w przeciągu 30 lat (1941—1970)1
Leave a reply