Dodajmy, że i u nas przed rakotwórczymi mykotoksynami (wywołującymi także raka krwi) warto zabezpieczać się odpowiednim odżywianiem. Powinno się pamiętać m. in. o takich antyoksydantach, jak selen (drożdże piwne), witamina E (kiełki pszenicy), witamina C (zieleniny, warzywa i owoce), a ponadto tak niewinny środek, jak błonnik (otręby, owsianka, razowy chleb, kukurydza).
Na olbrzymim pancerniku angielskim podczas ostatniej wojny lekarz Piotr Cleave (ur. w 1907 r.) miał wiele kłopotu ze zdrowiem marynarzy. Dokuczały im stale zaparcia — zresztą zawodowa niemal dolegliwość ludzi morza. Dr Cleave, przechadzając się po statku, rozmyślał nad zmianami, jakie zaszły w sposobie odżywiania się ludzi. Jakieś 200 tysięcy lał temu człowiek zaczął jadać produkty gotowane i do nich jego organizm miał się już czas przy-zwyczaić. Ale nie więcej niż ok. 100 lat temu postęp techniczny pozwolił na coraz to dokładniejsze oczyszczanie produktów spożywczych, a wśród nich szczególnie mąki i cukru. Zastąpienie kamieni młyńskich przez metalowe powierzchnie, ogromne przyspieszenia tak w wyrobie mąki, jak i wypiekaniu pieczywa, zmieniły zupełnie produkt, który nasi przodkowie nazywali chlebem. A przede wszystkim wskutek tych udoskonaleń usunięto z mąki otręby. Podobnie stało się z cukrem, a także m. in. z solą. Nasza dzisiejsza sól to niemal czysty NaCL (chlorek sodu), podczas gdy w soli kopalnianej i morskiej znajduje się mnóstwo makro- i mikroelementów.
Zastanawiające jest na przykład, dlaczego najzdrowszych stosunkowo obywateli mają takie kraje, jak Japonia, Wenezuela i Hiszpania?
Leave a reply