Category Medycna i Kuchnia

Biotyna, zwana też witaminą H

Nazywa się ją „czynnikiem niezbędnym do zachowania skóry w prawidłowym stanie”. W 1927 r. zauważono, że skóra szczurów zmienia się bardzo niekorzystnie, gdy podaje się im surowe białka jaj, ale wszystko wraca do normy po otrzymaniu właśnie tego „czynnika”. Znany nam już prof. A. Szent-Gyórgyi określił go jako witaminę H — od słowa skóra, po niemiecku Haut. Potem uczeni znajdowali inną drogą tenże czynnik, nazywając go „bios”, „czynnik R” itd. Aż wreszcie w 1942 r. otrzymano tę witaminę sztucznie” i ostatecznie nazwano biotyną lub witaminą H.

czytaj dalej

Cynk i wrzody (owrzodzenia powłok)

Pacjent po każdym posiłku czuł się źle. Jadał więc mało, ale i to nie pomagało. Czasem przeszywający ból dawał się odczuć w środku pleców. Więc, jakby instynktownie, jadał tylko malutkie porcje. Wreszcie poszedł do lekarza i okazało się, że miał niemal typowe objawy wrzodu żołądka. Teraz czekała go dieta „delikatna”, lekka oraz kuracja środkami farmakologicznymi.

czytaj dalej

Strony: 1 2 3

Ile witaminy C dziennie!

Odpowiedź na to proste pytanie wcale nie jest prosta. Mówi się, że dorosły człowiek nie przyswoi więcej niż 30 mg i cała reszta zostanie wydalona. Okazuje się jednak przy bliższym zbadaniu, że nasze zapotrzebowanie jest bardzo indywidualne i zróżnicowane. Ponadto wiele schorzeń i niedomagań organizmu podnosi je wydatnie. Na przykład, dawka dzienna może wzrosnąć od skromnych 30 czy 80 do 3 tysięcy mg. I więcej!

czytaj dalej

Strony: 1 2

Przepisy na potrawy „z cynkiem”

Zupa czosnkowa. Zagotować 1 I mleka z 1 I wody z 6 ząbkami czosnku posiekanymi i rozgniecionymi nożem. 2 łyżki masła rozetrzeć na gładką masę z 2 łyżkami mąki i powoli dodawać do gotującej się zupy, równocześnie ubijając trzepaczką. Po zestawieniu z ognia dodać 2—3 żółtka, rozbite widelcem i skropione octem. Następnie podobnie dodać ubite białka.

czytaj dalej

Tylko spokój może nas uratować

Co wspólnego ma to obiegowe powiedzenie z …magnezem? Otóż to, że niedobór magnezu może powodować stany niepokoju, zdenerwowania, lęku, zniecierpliwienia, a także bezsenność, zmęczenie, bóle głowy itp. Ileż znamy ludzi, którzy właśnie popadają w takie przykre dla nich i dla otoczenia stany? Czy tylko spokój mógłby ich uratować? Owszem, wraz z magnezem.

czytaj dalej

Historyjka z Australii

Dr Kalokerinos Archie, lekarz australijski, napisał książkę pt. Every Second Cl-ild (w tłum. Każde drugie dziecko. Wyd. Thomas Nelson Ltd Melbourne, Australia, 1977). Otóż, wśród tubylczej ludności Aborigenów statystycznie co drugie dziecko umierało. Stąd tytuł. Kiedyś ta ludność autochtoniczna zamieszkiwała naj- żyźniejsze połacie Australii i cieszyła się dobrym zdrowiem. Przybysze zza mórz zepchnęli ich na nieurodzajne ziemie. I właśnie, do jednej z takich wiosek przybył dr Kalokerinos, młody lekarz, który dopiero co ukończył studia medyczne.

czytaj dalej

Straty „przemysłowe”

Gdy pełne ziarno zbóż jest oczyszczane na białą mąkę, traci 78% magnezu, oczyszczone ziarno gryki traci 79%, omielany jęczmień — 70% zawartości tego pierwiastka. Jeśli fasolka szparagowa zostaje przerobiona na konserwę w puszce, ubywa jej 56% magnezu, a groszek tylko — 43%, mimo że i tak ma 91,2 mg% Mg. Kukurydza w konserwie „gubi” 60% swojej wartości magnezowej w stosunku do świeżego ziarna. Mąka kukurydziana traci 56%, a cukier biały (rafinada) zawiera 200 razy mniej magnezu od ciemnej melasy. Gdy obieramy ziemniaki, pozbawiamy je 35% magnezu

czytaj dalej

Jod i tarczyca

O tym, że niedobór pewnego czynnika, który się potem okazał jodem, powoduje schorzenie, zwane wolem, pisano już w Wedach hinduskich, w Starym Testamencie, w pismach chińskich… I nawet wiedziano jak je leczyć, gdyż podawano chorym popiół z palonych gąbek, które zawierają jod. Ale sam pierwiastek odkrył przypadkowo dopiero w 1811 r. Courtois, gdy na zlecenie Napoleona poszukiwał nowych źródeł surowców pośród ros’lin morskich. Dopiero w 1896 r. Baumann wykrył obecność jodu w tarczycy oraz stwierdził fakt, że jest go za mało, gdy tarczyca dotknięta jest wolem. W 1914 r. Kendall wyodrębnił z tarczycy tyroksynę, której wzór chemiczny określono 12 lat później i dokonano jej syntezy ). A w 1917 r. głośny był fakt wyginięcia — tylko w jednym stanie Montana w USA — z powodu niedoboru jodu aż tysiąca świń. Bo na „tarczycę” chorują nie tylko ludzie, ale i zwierzęta: psy, owce, trzoda chlewna, konie, bydło, króliki, ryby…

czytaj dalej

Cynk i reumatyzm

Poziom cynku jest niższy u chorych na reumatyzm i artretyzm niż u zdrowych. Dieta bogata w ten mikroelement może powstrzymać proces chorobowy lub ratować przed tymi schorzeniami. Gdy stawy są w stanie zapalnym, obrzękłe, miejscowe leczenie cynkiem może zmniejszyć zapalne nacieki i ból ).

Wybrano 24 osoby z bardzo ciężkim stanem przewlekłej choroby reumatycznej, objawiającej się deformacją stawów, które były bolesne tak, że uniemożliwiały poruszanie się. Poza konwencjonalnymi lekami połowa wybranej grupy pacjentów dostawała 3 razy dziennie przez 12 tygodni siarczan cynku w tabletkach, zawierających 50 mg cynku drugiej połowie podawano placebo. Następnie w drugim etapie doświadczenia przez 12 tygodni wszyscy otrzymywali taki sam dodatek cynku.

czytaj dalej

Witamina @3 i mózg

Witamina B3, czyli niacyna, zwana jest też witaminą PP lub kwasem nikotynowym, choć nie jest to dokładnie to samo. Używa się też nazw niacynamid i nikotynamid. Praktycznie mają takie samo działanie antypelagryczne. Pelagra to ciężka choroba, u nas raczej nie spotykana wcale lub bardzo rzadko. Ale początkowe objawy niedoboru tych witamin wcale nie są rzadkie. W 1938 r. oceniano, że w USA chorych na pelagrę było 200 tysięcy osób, a zmarło na nią 3500 osób. Polska nazwa „rumień lombardzki” pochodzi stąd, że kiedyś w Lombardii szerzyła się ona jak epidemia. Podczas ostat-

czytaj dalej

Inne dolegliwości

Witamina E okazała się również pomocna przy leczeniu rozmaitych przykrych dolegliwości, związanych z menopauzą. We wspomnianych już 20 000 odpowiedziach — które nadeszły na ankietę prowadzoną przez pismo „Prevention” — bardzo wiele dotyczyło właśnie tego okresu życia kobiety. Listy były wprost pełne entuzjazmu, gdyż tokoferol ratował pacjentki od przeróżnych komplikacji, bólów, uderzeń krwi do głowy, nawet histerii, choć w wielu wypadkach lekarz musiał bardzo skrupulatnie obliczać indywidualnie jego dawkę. Na ogół wystarczało 300 do 600 j.m. dziennie, ale bywały przypadki, gdy zapisywano ponad 1000 j.m. Czasem natomiast 10 razy mniejsza dawka wystarczała.

czytaj dalej