ykle na etykietce butelki np. bogaty w lit jest „Zuber II”).
Składnik ten znajduje się również w roślinach, ale stężenie w nich wszelkich mikroelementów zależy nie tylko od gatunku, od anato-micznej części rośliny, ale i od pory roku, a nawet dnia czy nocy, od warunków zbioru i pogody, od własności geochemicznych terenu itp. W ZSRR badał bardzo dokładnie te sprawy prof. Kowalski
1 jego współpracownicy. A litem specjalnie zajmowały się Borowik- -Romanowa oraz Biełowa z Instytutu Geochemii Akademii Nauk w Moskwie. W wyniku ich prac stwierdzono, że więcej litu znajduje się w częściach nadziemnych niż w korzeniach. Najbogatsze w lit są rośliny w rodziny różowatych (przeciętnie 2,9 mg na 1 kg suchej masy) 2,2 mg/ kg s.m. mają przedstawiciele rodziny goździkowatych,
2 mg — rodziny jaskrowatych i 1,9 mg — rodziny psiankowatych, do której, jak wiadomo, należą m. in. nasz ziemniak i pomidor. Autorki dodają, że w ramach tej samej rodziny różnice mogą być kilkudziesięciokrotne, zależne od położenia geograficznego. We Francji np. dużo tego minerału mają jaskrowate, a w Kirgi- zji -T- psiankowate. Dlatego zanim się założy plantację — trzeba wszystkie uwarunkowania ekologiczne sumiennie zbadać.
Coraz częściej słyszy się, że lit jest jednym z najcenniejszych minimetali, że zapobiega sklerozie i chorobom serca, a także i w pewnym stopniu cukrzycy oraz nadciśnieniu, że „pomaga też wyraźnie magnezowi w jego działaniu antysklerotycznym”. W ostatnich miesiącach 1977 r. opublikowano wyniki prac badawczych nad jego wpływem na układ krwiotwórczy, prowadzonych w Krakowskiej Klinice Hematologicznej. Ze zdumieniem wprost stwierdzono, że działa pobudzająco na czynny szpik kostny. Ale prace nad litem wciąż trwają i zobaczymy, co powie o nim nauka za np. 10 lał.
Leave a reply