Ważną sprawą jest stworzenie odpowiedniej atmosfery w czasie posiłków dziecka. Absolutnie nie wolno zakłócać mu spokoju innymi zabiegami, np. mierzeniem temperatury, wymówkami, naganą. Zwrócić uwagę również należy na odpowiednią temperaturę pożywienia, czyli unikać potraw zbyt gorących, jak też wystudzonych. Nie wolno zapominać, iż ładnie i kolorowo podana potrawa pobudza apetyt. Dziecko powinno mieć swoje własne nakrycia, wesołe i kolorowe, zachęcające do jedzenia, a same potrawy powinny być podane z zielonym liściem sałaty czy czerwonym plastrem pomidora.
Niejadków można podzielić na dwie grupy. Do jednej z nich należą zwykle jedynacy i dzieci dokarmiane między posiłkami, do drugiej te, które nie lubią pewnych określonych potraw, często również nie jadanych przez innych domowników. Dobrym sposobem na grymaszących jedynaków jest towarzystwo innych dzieci, np. w przedszkolu. W innych przypadkach – zaprzestanie dokarmiania między posiłkami. Natomiast w stosunku do nie lubiących tej czy innej potrawy potrzebna jest… dyplomacja. Dziecko nie chce pić mleka czy jeść zupy mlecznej, należy podsunąć mu kakao, budyń z owocami, kefir czy jogurt na słodko lub na ostro. Nie chce jeść twarożku, można spróbować przyrządzić z niego jakiś deser bądź dodać nieco czosnku, pietruszki czy ziół. A przede wszystkim pozostali domownicy nie powinni wyrażać głośno przy dzieciach swojej opinii na temat tej czy innej potrawy. W drastycznych przypadkach, gdy dziecko stanowczo nie chce pić mleka i jeść jego przetworów, warto poradzić się lekarza, który ewentualnie przepisze wapno w tabletkach.
W żadnym razie nie wolno wymuszać na dziecku jedzenia. Trzeba pamiętać, że podobnie jak dorośli, ma ono również swoje ulubione potrawy i takie, za którymi nie przepada. Instynktownie wyczuwa, co mu jest potrzebne, o ile naturalnie jest zdrowe. Chęć jedzenia takich, a nie innych potraw może też oznaczać, że jego organizmowi brakuje pewnych, zawartych w tych potrawach składników. Widuje się przecież dzieci liżące ścianę, co dowodzi o niedoborze wapnia w organizmie. Trzeba więc pozwolić mu jeść to, co chce i tyle, ile chce. Nic się nie stanie, jeśli jednego dnia zje mało lub nawet całkiem się przegłodzi.
Leave a reply