RDA (Recommended Diatery Allowances, czyli polecane normy spożycia dla ludzi zdrowych) zalecają dla mężczyzn 350 mg Mg dziennie, dla kobiet — 300, dla kobiet w ciąży i karmiących —
Zawsze 2 razy mniej niż wapnia lub 10 mg na 1 kg wagi ciała. Tak wapń, jak i magnez, przenoszone przez krew, łączą się z albuminami białek. Gdy białek w diecie jest niewiele, albumin jest za mało, aby związały nadmiar wapnia i magnezu. Wtedy przechodzą one do dróg moczowych, gdzie mogą w końcu doprowadzić do tworzenia się piasku lub kamieni.
Badania przeprowadzane w Finlandii i Afryce — gdzie ludność odżywia się produktami naturalnymi (nie „oczyszczonymi” przemysłowo) i gdzie wraz z pokarmem dostaje się do organizmów duża ilość magnezu i wapnia — wykazały, że nie spotyka się tam prawie chorób spowodowanych kamieniami nerkowymi, mimo że ilość spożywanego dziennie wapnia wynosi od 4 do 5 g. Jest jednak zrównoważona ilością magnezu i białka.
Jeśli twój mąż (syn, żona, córka) jest nieznośny, głośny, agresyw-‚ ny, zdenerwowany, poirytowany permanentnie, po prostu jest’ „dzikim indywiduum”, to możesz go zmienić w spokojnego, miłego, „czarującego dżentelmena”, podając mu choćby filiżankę kakao l5) Wg A. Davis: Let’s Get Well. New American Library 1972. i ćwierć łyżeczki do kawy tlenku magnezu. Rezultat pewny po 15—18 godz. Czaru się nie gwarantuje!
Ale może powodem tej stałej irytacji jesteś ty, a raczej sposób, w jaki ukochanego odżywiasz? Jeśli jada głównie białe pieczywo, makarony, spaghetti, kluski, cukier i miód, ciasta i ciasteczka oraz inne słodycze, a przy tym mało surowizny, nic z zielenin, a jeszcze pije często i dużo alkoholu, można być pewnym, że ma za mało magnezu, że będzie nieznośny, będzie cierpiał na bezsenność i skakał do góry z powodu najmniejszego hałasu. Mogą się też pojawić inne objawy, jak skłonność do wymiotów i biegunek, albo też takie zaburzenia umysłowe, że będzie uznany za typ psychotyczny. To są na ogół najczęstsze, pierwsze poważniejsze dowody niedoborów magnezu. Więc od razu trzeba się ratować, zmieniając odżywianie, by nie było potem gorzej.
Leave a reply