Nie tylko walczą, ale i nie dopuszczają do tworzenia się w organizmie wolnych, niezwiązanych drobin, które — według nowych teorii — są przyczyną przedwczesnego starzenia się organizmu, a których działalność Pauling nazywa „wolnym chuligaństwem”.
Poza tym ten Wielki Laureat Nobla podkreśla, że witamina C jest najlepszym zabezpieczeniem przed popularnymi zaziębieniami. Trzeba jej dostarczać organizmowi 1 g dziennie, a lekarz powinien polecić odpowiednią dawkę na pierwszy sygnał choroby.
L. Pauling w swojej książce Witamina C a przeziębienie dowodzi, że witamina C w dawkach od 1 do 5 g dziennie może zapobiegać, a w dawkach do 15 g dziennie, skutecznie leczyć przeziębienie. Sprawdził to zresztą na sobie i swojej rodzinie. Ale po wielu badaniach, prowadzonych nieomal na całym świecie przez innych naukowców, okazało się, że, owszem, podawanie jej co pół godziny po 1,5 g usuwa objawy przeziębienia, ale tylko u niektórych osób. Większość ludzi na taką kurację nie reaguje. Wobec czego uznano, że raczej w wypadkach przeziębień witamina C‘nie skutkuje, a u ludzi np. skłonnych do podagry duże jej dawki mogą zwiększać zawartość kwasu moczowego w płynach ustrojowych.
Pauling, a potem wielu innych potwierdziło, że witamina C pomaga przechodzeniu żelaza z jelit do krwi. W tym celu organizm potrzebuje jej 75 mg dziennie. I w tym wypadku obecność jej jest niezmiernie korzystna, biorąc pod uwagę znane kłopoty z przyswajaniem żelaza.
Warto podkreślić, że nie cały świat naukowy godzi się z tym stanowiskiem. Nie ulega jednak wątpliwości, że do obowiązku ludzi, zajmujących się profilaktyką, należy ochrona przed niedoborami niezbędnych dla zdrowia czynników. Więc także witaminy C.
Leave a reply