Badania gleby, wody i składu chemicznego roślin zebranych wokół tzw. domów rakowych, tzn. mieszkań, gdzie wyjątkowo liczne były przypadki nowotworów, dowiodły, że zawierają one ołów. Przy tym domy te były położone nie dalej niż 500 m od autostrad. Wiadomo, że rakotwórcze są benzopireny oraz pyły ze startych opon samochodowych, ale i ołów stwarza warunki do powstawania choroby nowotworowej. Tam, gdzie stwierdzono większe jego stężenie w wodzie i biosferze, zaobserwowano też wyższe wskaźniki śmiertelności z powodu nowotworów nerek, żołądka i jajników, a także białaczek i mięsaków limfatycznych. U zwierząt doświadczalnych wywołuje on raka nerek i uszkodzenia układu krwiotwórczego.
Zatrucie ołowiem powoduje wzrost poziomu wapnia i zmniejszenie poziomu magnezu. Czyli, zwiększając dawkę magnezu, można zmniejszyć toksyczność ołowiu i ułatwić jego wydalanie z ustroju. Dwuwartościowy magnez zmniejsza również hemolizę spowodowaną ołowiem, co nieraz wykorzystuje medycyna.
Ołów już przez starożytnych uważany był za przyczynę chorób umysłowych. Dziś dużą odpowiedzialnością za zaburzenia psychiczne spowodowane ołowiem obarcza się… samochody. W wielkich miastach, w wąskich kanionach między wieżowcami spaliny tworzą atmosferę zatrutą gazami i pyłem, a tym powietrzem oddychają przecież ludzie.
Zaobserwowano np. opóźnienie rozwoju psychicznego dzieci żyjących w atmosferze zatrutej spalinami samochodowymi, a więc w środowisku zanieczyszczonym ołowiem. Stwierdza się u nich nadmierną pobudliwość, a jednocześnie otępienie, zachowanie agresywne i mniejsze zainteresowanie zabawą, niż normalnie. W 25% przypadków u dzieci, u których wystąpiła encefalopatia, zauważono zaburzenia w odbieraniu wrażeń i niskie wyniki testu na inteligencję (według Berga i Zapella).
Leave a reply